sobota, 8 listopada 2014

7. Pamiętam go...

- Czy ty na prawdę jesteś taka głupia?  - wstał i szybkim tempem podszedł do mnie . Nasze twarze dzieliły centymetry gdy usiadł centralnie przede mną . Moje serce gwałtownie przyspieszyło. Nasze spojrzenia się spotkały .
- To ty jesteś dupkiem bo robisz mi wyrzuty jakbyś się martwił a tak nie jest- wyszeptałam . Brunet oblizał swoją dolną wargę.
- Dlaczego tak uważasz? - powiedział zmniejszając między nami dystans .
- Bo ty się o nikogo nie martwisz .
- A jeżeli nie masz racji?  - odparł delikatnie muskając moje usta.
- To ty mi powiedz- nie odpowiedział by wypić mi się w usta .Automatycznie położyłam ręce na jego klatce piersiowej . Wygrzebałam się z kołdry i usiadłam na jego kolanach . Chłopak złapał mnie za pośladki dociskając mnie bliżej siebie . Jęknęłam cicho  co spowodowało lekki uśmiech na jego twarzy . Przejechał językiem po mojej dolnej wardze prosząc o dostęp . Zaśmiałam się przez pocałunki . Zaczęłam się z nim droczyć .Chłopak zagryzł część którą chwilę przedtem 'oblizał' przez co otworzyłam szerzej usta. Brunet wykorzystał moment wsuwając język do mojej buzi . Dosłownie po chwili nasze języki idealnie ze sobą współgrały. Gdy zabrakło mi powietrza powoli odsunęłam się od Tomka. Oparliśmy nasze czoła o swoje ciężko dysząc . Popatrzyłam się w jego oczy . Mogłam dostrzec w nich iskierki . Wiedziałam że mu się podobało . Uśmiechnęłam się pod nosem  .
- Teraz rozumiesz?   - zagryzłam jedynie dolną wargę na jego słowa . Nadal siedziałam na jego kolanach przytulona do niego . - Jest to bardzo popierdolone bo znam cie zaledwie od paru dni a wiem,  że nie mogę pozwolić by stała ci się jakakolwiek krzywda . Dlatego tak bardzo się boję gdy wiem, że jesteś sama i taka bezbronna . - nie wiedząc co mam powiedzieć złożyłam na jego ustach delikatny pocałunek .
- Przepraszam- wyszeptałam między pocałunkami .
- Muszę już iść- powiedział gdy kolejny raz zabrakło nam tlenu.
 -Dobrze- odparłam pomimo tego,  że cholernie chciałam by jeszcze został . Wiedziałam  , że nie mogę o to prosić ...
- Odprowadzisz mnie do drzwi?
- Ymm ok- wstałam z niego i nie czekając na chłopaka ruszyłam w stronę wcześniej wspomnianego miejsca . Brunet od razu wyrównał się ze mną przez co szliśmy ramię w ramię .
- To do jutra- wysiliłam się na słaby uśmiech .
- Ymm tak . To do jutra .  - Złapał za klamkę i już miał wychodzić gdy się chwile zatrzymał w  miejscu najwidoczniej o czymś myśląc . Odwrócił się do mnie po czym szybko znalazł się przy mnie . Złożył mały pocałunek na moich ustach,  uśmiechnął się i wyszedł . Szczęśliwa wróciłam do łóżka . W mgnieniu oka odpłynęłam w krainę Morfeusza.

***parę godzin później***

Ze snu obudził mnie dźwięk budzika. Leniwie przeciągnęłam się cicho mrucząc pod nosem . Wstałam chwile później od razu kierując się do szafy . Wyciągnęłam z niej czarną spódnice poszerzaną u dołu ,do tego miętowy trochę luźniejszy sweterek oraz dobraną bieliznę . Ubrałam się w łazience po zrobieniu wszystkich najpotrzebniejszych czynności . Pomalowałam jeszcze rzęsy lekko tuszem i przeczesałam rozpuszczone włosy . Uśmiechnęłam się do swojego odbicia w lustrze zadowolona ze swojego wyglądu. Następnie udałam się do kuchni by zrobić sobie śniadanie . W międzyczasie wybrałam numer do Martyny .  Odebrała po trzecim sygnale :
- No hejjj- przywitałam się .
- Siemka . No co tam?
- Idziemy razem do szkoły?
- Ok,  przyjdę do ciebie zaraz .
- Zrobię coś dobrego na śniadanie . - zaśmiałam się
- Już idę . - rozłączyła się . Podeszłam do lodówki sprawdzając jej zawartość .
Wypadało by iść na zakupy . Postanowiłam że zrobię zwykłe kanapki . I tak nie miałam dużo czasu .

Gdy skończyłam swoją prace przyszła brunetka .
- Liczyłam na to,  że mi pomożesz a nie przyjdziesz jak wszystko będzie już gotowe- udałam załamaną.
- Mam zajebiste wyczucie czasu .- wyszczerzyła się
- Następnym razem to ty robisz śniadanie . - powiedziałam wgryzając się w kromkę chleba.
- No ok ok- dziewczyna zrobiła dokładnie to samo. - A gdzie masz Pawła?
- Jest w pracy- westchnęłam .
- Coś nie tak?  To chyba dobrze że pracuje ...
- Niby tak,  ale mimo to mógłby częściej bywać w domu . Przez te dwa lata przyzwyczaiłam się do tego,  że zawsze jest gdzieś obok,  lubiłam to że jak wstawałam i wracałam ze szkoły to on był . A teraz?  Mimo że mieszkamy razem to nie widziałam go już od dwóch dni .
- Ale jak to?  Mówiłaś,  że pracuje tylko do południa a potem ma wolne .
- Ma,  ale poznał jakąś dziewczynę . Jak on to mówił ... jest to siostra jednego z jego podopiecznych. Jest teraz w fazie poznawania . - przekręciłam oczami wkładając brudny talerz do zmywarki . Usłyszałam cichy śmiech dziewczyny.
- A ty nie jesteś może czasem zazdrosna?
- Co? O niego? Nigdy ...- zaprzeczyłam szybko zakluczając dokładnie drzwi . Ruszyliśmy w stronę szkoły .
- Jakby nie patrzeć to teraz musisz się nim dzielić . Kiedyś był jakby powiedzieć cały twój . Myślę,  że powinnaś poznać tą dziewczynę i dopiero wtedy ja ocenić bo już zauważyłam,  że coś do niej masz .
- Może i faktycznie masz rację . Muszę pogadać na ten temat z Pawłem,  a teraz opowiadaj co tam u ciebie?  Wiesz co mam na myśli ... - zwinnie zmieniłam temat wiedząc,  że brunetka mnie rozszyfrowała . Może nigdy nie powiedziałam tego w prost ale tak właśnie myślałam . Byłam zazdrosna .
- Nie jest za ciekawie . Wczoraj widziałam jak Dawid bajeruję jakąś laskę . Pomyliłam się co do niego . Dla niego i Tomka liczy się tylko by sobie poruchać,  a ja nie mam zamiaru w tym uczestniczyć . - przytaknęłam jedynie głową . Nie byłam w stanie tego skomentować . Z jednej strony nie znałam Dawida a Tomka naprawdę polubiłam  , a z drugiej co jeżeli byłam jedną z wielu?  Ugh oczywiście,  że tak było . Na początku uda miłego,  zaciągnie do łóżka i zostawi . Jaka ja głupia  byłam żeby mu uwierzyć . Ja idiotka mu ufałam a on jedynie się mną bawił .
Resztę drogi rozmawialiśmy o głupotach . Udawałam,  że wszystko jest ok,  a tak naprawdę rozpierdalało mnie od środka . Do szkoły doszłyśmy chwile przed dzwonkiem . Przywitałam się z Max'em i sama pognałam do klasy . Pierwszą miałam chemię,  co oznaczało że muszę siedzieć z Tomkiem bo nie ma już wolnych miejsc . Na szczęście w pomieszczeniu go nie było . Przypuszczałam,  że go po prostu nie będzie do końca dnia najlepiej,  a on zjawił się równo z nauczycielem.  Nie zwracając na niego uwagi zaczęłam przypominać sobie materiał na sprawdzian .
- Hej- przywitał się . Nie odrywałam wzroku od książki dając mu do zrozumienia,  że nie zamierzam  z nim rozmawiać.  - Ej . Co jest?  - zapytał lekko szturchając mnie w brzuch . Gdy nie odzyskał jakiejkolwiek odpowiedzi mruknął coś pod nosem dając sobie spokój . Cieszyłam się z takiego efektu,  bo dosłownie o to mi chodziło . Nadal całkiem poważna skupiłam się na wszystkim oprócz bruneta . Specjalnie zaczęłam śmiać się z Martyną,  która siedziała przede mną . Po chwili Pan Losek rozdał sprawdziany i każdy się nim zajął . Pytania były mega proste . Nie powiem,  że się uczyłam bo tak nie było . Po prostu dużo pamiętałam z lekcji .

Po kolejnych trzech lekcjach mieliśmy wychowanie fizyczne,  na którym standardowo nie ćwiczyłam . Nie chodzi o to,  że byłam jakaś leniwa czy tym podobne,  ale ja po prostu nie lubiłam gdy ktoś się na mnie patrzył . Peszyłam się wtedy i robiłam wszystko źle,  dosłownie . Dlatego jak zwykle siedziałam na ławce i obserwowałam uczniów grających w siatkę .Miałam dosyć wyrozumiałego nauczyciela i czy brałam udział w zajęciach czy też nie to miałam je zaliczone ....
- Natalia zanieś tą piłkę do kantorka . - dał mi zadanie,  żeby nie było że nic nie robiłam . Uśmiechnęłam się tylko i zabrałam przedmiot . Sala do grania była oddzielona od całej szkoły przez co musiałam poświęcić całe dwie minuty by dojść do wcześniej wspomnianego pomieszczenia . Wolną ręką otworzyłam drzwi i weszłam do środka. Pierwszy raz tam byłam dlatego uważnie przyjrzałam co tam się znajduje . Dostrzegłam stojak na piłki . Chciałam ruszyć się w jego kierunki,  ale w tym samym momencie poczułam czyjś oddech na mojej szyi . Przez moje ciało przeszedł nieprzyjemny dreszcz . Jego perfumy drażniły moje nozdrza . Pamiętam go ... Stanęłam jak sparaliżowana wypuszczając piłkę z rąk. ...


___________________________________________

I jest kolejny :) Mam nadzieję,  że się podoba :)
Tak jaki i na moim pierwszym blogu zostaną zmienione wizerunki bohaterów . Powinnam zrobić to do dzisiejszego wieczora .
Do nn ♥

1 komentarz:

  1. Perfumy drażniły ją? Pomimo tego, że jest zła na Tomka to chyba jego obecność powinna ją ucieszyć. Czyli A czeka na nią tylko skąd wiedział, że będzie akurat tam? To musiałby być niesamowity zbieg okoliczności jeśli był tam przednią...chyba że śledził ją albo to nie A... Lecę czytać dalej :)

    OdpowiedzUsuń