niedziela, 16 marca 2014

1. " Chciałem z tobą porozmawiać . "

- Dalej bo się spóźnisz ! - krzyknął do mnie Paweł
- Już idę . - Odkrzyknęłam . Mój pierwszy dzień w nowym mieście i nowej szkole . Zapowiada się ciekawie . Szybko spakowałam ostatnie książki i poszłam do kuchni .
- No nareszcie - powiedział mój brat delikatnie się uśmiechając .
- Daj spokój - szczerze mówiąc nie miałam ochoty na żarty  .
- Co jest ? - dlaczego on musi wszystko wiedzieć ?
- Nic . - wyminęłam go i podeszłam do lodówki  którą otworzyłam i wyjęłam z niej sok .
- Chyba nie chcesz mnie oszukać ? - podszedł bliżej mnie
- Nie oszukuje .
- To powiedz mi prawdę . - był nie ugięty
- Boje się - wyszeptałam
- Ale nie ma czym . To nie jest to co było w Gdańsku . Tutaj nikt nas nie zna . Zaczynamy wszystko od początku . - przytulił mnie .
- Szkoda tylko , że sami .
- Ja też za nimi tęsknie . A teraz leć bo się spóźnisz .
- No dobra  dobra . - dałam całusa w polik Pawłowi i wyszłam z domu . Do szkoły nie miałam daleko . Postanowiłam , że będę tam chodzić pieszo . Po drodze mogłam przyjrzeć się dokładniej okolicy .  Nie było najgorzej ale wolałam mieszkać w Gdańsku . Tak , wiem . To moje rodzinne miasto . To znaczy to było moje rodzinne miasto . Z jednej strony tak bardzo bym chciała cofnąć czas  ale z drugiej nie chciała bym drugi raz poczuć tej bezgranicznej pustki , nie chciałabym drugi raz kogoś stracić . Teraz jest mi ciężko , ale nie wyobrażam sobie , że miała bym przeżyć to ponownie... Po dziesięciu minutach stałam już przed drzwiami wejściowymi do szkoły . Kurde , dam radę . Raz kozie śmierć . Na raz , dwa i .... trzy . - pomyślałam . Nie pewnie otworzyłam drzwi i weszłam do środka . Miałam wrażenie , że każdy , dosłownie każdy się na mnie spojrzał . W sumie nie dziwię się . Jestem nowa w szkole i to w dodatku na początku drugiego semestru . Niecodzienny widok . Szybkim krokiem udałam się do sekretariatu . Znałam to miejsce . I to nawet bardzo dobrze . Kiedyś moja mama się tu uczyła . Pewnego  razu zabrała mnie tu , żeby pokazać mi lub raczej zostawić coś po sobie . Nie bez powodu wybrałam to liceum . Już po chwili byłam w sekretariacie .
- Dzień dobry . Jestem nową uczennicą i miałam się tu zgłosić pierwszego dnia w szkole . - Powiedziałam do nie wysokiej,  dosyć ładnej blondynki . Na oko dała bym jej 30-33 lata .
- Nazywasz się Natalia Nowak ? - Przyjaźnie się do mnie uśmiechnęła .
- Tak . - Odwzajemniłam gest .
- Pan dyrektor chciał z tobą porozmawiać .
- Dobrze .
- To proszę się tu udać . - pokazała ręką na drzwi obok .
- Dziękuje . Do widzenia .  - pożegnałam się i podeszłam do miejsca wskazanego przez sekretarke . Delikatnie zapukałam . Usłyszałam głośne proszę i weszłam do pomieszczenia .
- Dzień dobry . - powiedziałam
- Witam . Ty jesteś Natalia ? - Dyrektor wyglądał na miłego . Był raczej po 50- tce .
- Tak .
- Usiądź sobie . - gestem dłoni pokazał krzesło , które stało przed jego biurkiem .
- Dziękuje .
- Chciałem z tobą porozmawiać . - zaczął . - Nie jestem tego pewien , ale wydaje mi się  że chodziła tu twoja mama . Z resztą jesteś bardzo do niej podobna .
- Chodzi Panu o Amandę Kwaśniewską ? 
- Tak . Czyli to prawda ?
- Yhym . - twierdząco pokiwałam głową .
- Słyszałem co się stało . Bardzo mi przykro z tego powodu . Twoja mama była bardzo dobrą kobietą . Jedną z najlepszych uczennic.
- To bardze miłe słowa . - delikatnie się uśmiechnęłam choć w rzeczywistości strasznie chciało mi się płakać na samo wspomnienie o mojej mamie .
- Mam nadzieje , że jesteś do niej podobna . Dobra dobra . Nie zatrzymuje ciebie dłużej . Leć na lekcje  bo jeszcze się spóźnisz pierwszego dnia . - i tak byłam już spóźniona , ale mniejsza o to ...
- Racja .Dziękuje i do widzenia .
- Do widzenia . - wyszłam z jego gabinetu . Nie przypuszczałam  że ktoś będzie pomiatał moją mamę . To miłe uczucie słyszeć takie słowa o niej .

*
Dwie minuty później stałam już pod klasą gdzie miałam mieć pierwszą lekcje . Wzięłam dwa duże wdechy i niepewnie zapukałam zanim weszłam do klasy . Pierwsze co rzuciło mi się w oczy to byłaa wysoka  dosyć szczupła szatynka po czterdziestce , która stała na środku klasy .
- Dzień dobry . Jestem nową uczennicą i miałam się tu udać .
- Nowak Natalia ? - zapytała nauczycielka mierząc mnie od góry do dołu .
- Tak . - trochę się speszyłam .
- A wiesz . o której zaczynają się lekcje ?
- Tak , wiem , ale byłam jeszcze u Pana dyrektora .
- Dobrze . Usiądź . - Widocznie nie chciało jej się ze mną rozmawiać . Rozejrzałam się po klasie i było wolne tylko jedno miejsce . Powoli ruszyłam w jego kierunku .
- Mogę ? - zapytam z uśmiechem chłopaka , który siedział obok . Na pierwszy rzut oka zauważyłam  że jest bardzo przystojny . Dawno nie spotkałam chłopaka o tak ładnych oczach ... Dziwne .
- Tak . - mruknął cicho olewając mnie . Usiadłam obok niego . Musze przyznać , że byłam w lekkim szoku . No cóż . Nie z każdym muszę się dogadywać . Wyjęłam z torby książki i zaczęłam uwarzać na lekcji . Po pięciu minutach prawie spałam . Dosłownie .
- Przepiszcie to do zeszytu . - Powiedziała nauczycielka . Mieliśmy przepisać całą zapisaną tablice . Po prostu ręce opadają . Otworzyłam zeszyt  a potem sięgnęłam po piórnik , którego nie było . Zobaczyłam jeszcze w torbie i nic . Musiałam go zapomnieć . Nie chciałam podpaść kolejny raz więc musiłam coś wymyślić .
- Masz może pożyczyć długopis ? - zapytałam chłopaka obok ....

__________________________________________________________________________________

I jak ? W końcu dodałam ... Ciężko mi się go pisało , bo jest to mój pierwszy rozdział i za dużo się w nim nie dzieje . Obiecuje , że w kolejnych rozdziałach będzie już więcej akcji . I pojawi się coraz więcej bohaterów . Mam już pomysł na tego bloga . Myślę , że wam się spodoba :)