wtorek, 14 października 2014

4. " Kochanie gdzie się śpieszysz? "

Spało mi się tak dobrzeeee aż przecudowny dźwięk mojego kochanego  telefonu mnie  obudził . Jęknęłam jedynie i przewróciłam się na drugi bok lepiej przykrywając się kołdrą . Ale oczywiście komuś się najwyraźniej nudziło bo zaczął dzwonić kolejny raz . No ja pierd.... Skrzywiłam się i poszukałam po omacku tego cholernego urządzenia . Nie patrząc kto to odebrałam .
- Tak?  - wychrypiałam do słuchawki . Po drugiej stronie usłyszałam cichy śmiech .
- Jeżeli to ty Martyna to wiedz że jesteś już martwa . - powiedziałam opadając na poduszkę   .
- Mi też miło ciebie słyszeć . - była strasznie rozbawiona . Zaraz,  zaraz,  czy ona się przypadkiem ze mnie nie śmieje  ?
 - Tak tak to miałam na myśli . To wiesz nie żeby coś ale po co dzwonisz do mnie o - spojrzałam na zegarek - o 6 ? No wiesz ja zazwyczaj o tej godzinie jeszcze śpię .
- Chciałam się zapytać czy jedziesz dzisiaj z moim kuzynem do szkoły - powiedziała tak niewinnie . Dajcie mi coś a przyrzekam że jej coś zrobię .
- Miło z twojej strony ale do jasnej cholery nie mogłaś hmmm np zadzwonić  trochę później?  - chyba wyraźnie przekazałam jej że mnie się nie budzi,  co nie?
- Oj tam- trzymcie mnie bo nie wytrzymam . Po drugiej stronie usłyszałam głośny śmiech . - Ktoś przecież musiał cie obudzić . Przyzwyczaj się .
- Co?  Chyba oszalałaś ..... chociaż to nie taki zły pomysł .
- Wiedziałam
- Ale ...
- Musi być jakieś ale?  - bezczelnie mi przerwała . Boże co ja z nią mam . Dopomóż!  Proszę .
- Tak musi . Tak że na czym ja skończyłam ...
- Na jakimś głupim ale
- Gdybyś teraz była przy mnie to z pewnością byłabyś już martwa .
- Nie przesadzaj
- Dobra dobra . To o której po mnie będziecie?
- Max mówił że będzie po mnie za dwadzieścia ale znając go to bądź gotowa na 7:50 .
- Ok ok
- To ja ci już nie przeszkadzam. Śpij dobrze.
- Bardzo śmieszne . Przez ciebie już nie zasnę . - Usłyszałam tylko jej śmiech i dźwięk zakończonej rozmowy . Wypuściłam głośno powietrze i wstałam z łóżka . Miałam jeszcze sporo czasu ale i tak już bym nie zasnęła . Dziękuję Martyna .... Po 30 minutach byłam już całkowicie gotowa do szkoły . Miałam jeszcze półtora godziny wolnego czasu . Postanowiłam że zrobię sobie dzisiaj śniadanie ale takie wiecie,  konkretne . Szybko znalazłam się w kuchni i wyciągnęłam z lodówki wszystko co potrzeba by zrobić naleśniki . Raz dwa i miałam zrobioną masę   . Odczekałam chwilę i zaczęłam smażyć placki . Zrobiłam ich dosyć dużo . Gdy miałam wszystkie je już nadziane do pomieszczenia wszedł Paweł . Uśmiechnęłam się do niego i zaczęłam jeść .
- Cześć- powiedział i usiadł naprzeciwko mnie .
- Siemka . Częstuj się - pokazałam na talerz zapełniony naleśnikami . On jedynie skinął głową i wziął do ręki mój wyrób . Chwilę się jemu przyglądał i wgryzł się w niego . Cicho zaśmiałam się pod nosem .
- My tego wszystkiego nie zjemy . - powiedział gdy już skończył jeść  .
- Napisze do Martyny  .
- Spoko  . Poznam ją chociaż . - spojrzałam się na niego z ukosa .
- Tylko mi nie zrób wstydu- wypaliłam
- Ja?  Coś ty ...
Nic nie odpowiadając napisałam SMSa do dziewczyny .
          " Mam naleśniki :) "
Długo nie musiałam czekać za odpowiedzią .
        " Jestem już w drodze :D "
Zaśmiałam się tylko i pokręciłam głową . Nie zdążyłam nawet odpisać a już usłyszałam pukanie do drzwi . Szybko je otworzyłam . Przywitałam się z dziewczyną i zaprosiłam ją do środka . Poszliśmy do kuchni w której wciąż siedział Paweł .
- Martyna - Paweł . Paweł- Martyna . - przedstawiłam ich sobie .
- Miło mi- powiedział mój brat puszczając brunetce oko . Czy on właśnie   ją podrywa?  Raz,  dwa,  trzy,  cztery kurde no .  Jezuuu kobieto opanuj się .
- Mi też . - lekko się zaśmiała delikatnie się przy tym rumieniąc .
- Tak tak mi  też miło was poznać . Martyna siadaj i jedź a ty- palcem pokazałam na chłopaka- ty idziesz do siebie do pokoju . Ten jedynie przewrócił oczami i chwilę potem już go nie było .
- Na serio?  - spojrzałam na nią błagalnie .
- Ale co?  - zapytała nie wiedząc o co mi chodzi .
- Nie mów mi że podoba ci się Paweł- na samą myśl o tym przeszedł po mnie zimny dreszcz
- Owszem podoba mi się twój brat ale z wyglądu . To po pierwsze a po drugie to nadal kogoś kocham i pewnie szybko się to nie zmieni  . A poza tym nie potrafiłabym być z kimś innym niż Dawid . - powiedziała pakując sobie kawałek naleśnika do ust . Na jej słowa pokiwałam jedynie głową na znak że rozumiem .
- A tak w ogóle to kim jest ten twój kuzyn?
- Ma na imię Max . Jest o rok starszy od nas . Wiesz w szkole są takie grupki . Ja się w to wszystko nie mieszam i większą część czasu spędzam z nim . Jest naprawdę w porządku . Wiem że mogę porozmawiać z nim na prawie wszystko . Na pewno go polubisz- Martyna uśmiechnęła się do mnie szczerze .
- Mam taką nadzieję . Do tej pory poznałam tylko ciebie i nie za bardzo orientuje się jeszcze w tej szkole . - odwzajemniłam gest .

Rozmawiałam z dziewczyną jeszcze chwilę aż nie przyjechał po nas Max . Był to wysoki brunet o ładnych oczach . Tak był przystojny i to bardzo ale w głowie miałam tylko oczy' tego kolesia' .
- Co masz pierwsze?  - zapytałam chłopaka gdy szliśmy już korytarzem .
- Matme- widać że nie był zadowolony . Oj biedny .
- haha a ja mam religię . Pomodlę się za ciebie .
- Nie dobijaj mnie jeszcze bardziej . Wystarczy już że mam dzisiaj dwa sprawdziany i jedną prace klasową .
- To pomodlę się za ciebie podwójnie . - zaśmiałam się cicho
- Ha ha bardzo śmiesznie . Dobra to do potem- przybił nam piątki i już go nie było . Usiadłyśmy na ławce przed klasą i zaczęliśmy rozmawiać  .
- Co robisz jutro?
- Jutro?  - nie wiedziałam o co jej chodzi .
- Co dzisiaj mamy?
- Piątek?
- No właśnie . To jutro mamy sobotę,  tak?
- Tak tak . Jeszcze nie mam planów . A czemu pytasz?  - Jestem taka mądraaa .
- To już masz . Idziemy na imprezę- ucieszyła się . No może ja nie bardzo . Nigdy nie byłam nigdzie ze znajomymi się napić czy potańczyć . Dlatego też nie wiem jak mam się zachować w takim towarzystwie . W sumie raz kozie śmierć  , co nie?
- Dobry pomysł . - wysiliłam się na słaby uśmiech . Martyna jeszcze coś mówiła ale nie zwracałam już na to szczególnej uwagi . Zaczęłam rozglądać się dookoła . Moje spojrzenie spotkało się ze spojrzeniem Tomka . Ten cwaniacko się do mnie uśmiechnął i puścił oczko . Zignorowałam to odwracając się w stronę brunetki . Czułam jak na moje poliki wkrada się rumieniec . Dziewczyno to zwykły palant . Powtarzałam sobie pare razy . Ma coś w sobie przez co nie mogę o nim przestać myśleć .....


*** Sobota godzina 19:20 ***
Nigdy nie myślałam że będę mieć jakieś problemy z ubraniem się na imprezę a tu popatrz . Już od dziesięciu minut stoję przed szafą i nie mogę się zdecydować. W końcu po bardzo długim czasie ubrałam małą czarną,  do tego moje dosyć wysokie koturny . Całość wyglądała na prawdę dobrze ....
Gdy byłam już gotowa udałam się do Martyny . Stamtąd zabrał nas Max i razem pojechaliśmy do klubu. Bez problemu weszliśmy do środka chociaż ja z brunetką mieliśmy po 17 lat . Wchodząc od razu można było wyczuć zapach alkoholu,  papierosów i jeszcze innych nie znanych mi zapachów . Z początku byłam lekko przytłoczona , nie wiedziałam co mam ze sobą zrobić ale po chwili dobrze się bawiłam . Razem poszliśmy do baru po drinki . Ja zamówiłam zwykłą wódkę z colą . Po wypiciu Martyna złapała mnie za rękę i zaprowadziła nas na parkiet . Zaczęłyśmy tańczyć w rytm muzyki . Szczerze?  To szło nam to zajebiście . Po jakiś 30 minutach poszłam do łazienki . Chciałam się załatwić ale głośne jęki z jednej z kabin spowodowały zmianę mojego zdania . Nie chciałam zbytnio jeszcze wracać dlatego wyszłam na dwór przewietrzyć się . Gdy byłam już na zewnątrz oparłam się o ścianę bo zakręciło mi się w głowie . Często tak miałam dlatego nie przejęłam się tym .
Nagle zobaczyłam jak jakaś postać idzie w moim kierunku . Przestraszyłam się i zaczęłam kierować się w stronę wejścia . Niestety tajemniczy ktoś złapał mnie dosyć mocno za nadgarstek .
- Kochanie gdzie się śpieszysz?

2 komentarze:

  1. Oo jaki rozdział! Eh dziewczyno jaki talent ♥ zazdroszczę :D A ta końcówka :O mega mnie zszokowało, cieszę się ,że Natalia poznała Martyne, dzięki temu dziewczyna zacznie się zachowywać, jak powinna w swoim wieku, choć mam nadzieje, ze te wyjście nie wyjdzie na złe, a na dobre. Kurcze no nurtuje mnie to pytanie, kto jest osobą, która podeszła do głównej bohaterki, czekam na następny rozdział ♥

    OdpowiedzUsuń