sobota, 27 grudnia 2014

10. Chciałbym, ale coś innego...

Powoli odwracając się dostrzegłam,  że osobą która złapała mnie za nadgarstek był Max . Z jednej strony poczułam wielką ulgę,  że tym razem to tylko on , a z drugiej gdzieś tam w środku liczyłam,  że jednak będzie to ktoś inny.... że będzie to ktoś kto w ostatnim czasie poprzestawiał moje życie o 180 stopni .
Brunet posłał mi uśmiech, ukazując przy tym swoje śnieżnobiałe ząbki . 
- Co tu robisz?  - zapytał nadal mnie trzymając. Spojrzałam na jego splecione palce wokół mojej ręki, a następnie na twarz chłopaka . Zachowywał się jakby to nic nie znaczyło. No może dla niego tak było,  ale ja nie byłam przyzwyczajona do takich gestów od kogokolwiek. Przełknęłam głośno ślinę, po czym w końcu się odezwałam.
- Mam teraz sprawdzian z matmy,  na który nic nie umiem,  więc wyszło na to, że tylko się podpisałam. - powiedziałam zawiedziona . Nie codziennie zdarzają mi się takie sytuacje . Praktycznie zawsze byłam przygotowana do zajęć .
- To i tak dużo . - zażartował . Niestety nie miałam najlepszego dnia przez co byłam strasznie naburmuszona . Jego kawał w tamtym momencie wydawał mi się zbędny. 
- Jasne- starałam się wydusić delikatny uśmiech,  chociaż stawiam na to że wyszedł zwykły grymas. - A ty czasem nie powinieneś mieć teraz historii?  - zapytałam by tylko zmienić temat . Nie miałam jakiejkolwiek ochoty rozmawiać o mnie .
- No właśnie miałem,  ale niestety pan Czuba zachorował i mam teraz okienko- udał wielce smutnego tym faktem. Zaśmiałam się  przypominając sobie jak kilkadziesiąt minut wcześniej przeklinał,  że historyk jest  'chujem bez serca' .- O widzę,  że w końcu się uśmiechasz .
- Ja?  No coś ty . - wykorzystałam moment,  w którym brunet poluźnił uchwyt by niby przypadkiem wyrwać rękę . Jak dla mnie była to niekomfortowa sytuacja .
- Dobra dobra . Idziesz zapalić?
- Nie pale .
- Możesz przecież iść do towarzystwa.  - wzruszył bezradnie ramionami jakby była to najoczywistsza rzecz na świecie.
- Ymm ok- i tak nie miałam nic lepszego do robienia . Spokojnym krokiem ruszyłam za brunetem ....


                                ~~~~~


- To powiesz mi co się stało?  - zapytał Max zmieniając nasz poprzedni temat . Rzucił niedopałek papierosa na ziemie depcząc go butem. Obydwoje skończyliśmy już lekcję . Chłopak kolejny raz zaproponował mi 'towarzystwo' a ja no cóż zgodziłam się.  Nie było w szkole Martyny dlatego po całym dniu byłam po prostu znudzona . Wcześniej nie spędzałam tak dużo czasu z osiemnastolatkiem,  ale jeżeli nadarzyła się taka okazja to nie miałam nic przeciwko. Na początku unikałam większego kontaktu z nim,  ale po tych wszystkich różnych sytuacjach stwierdziłam,  że nie warto .
- Nie wiem o ci ci chodzi . - powiedziałam  ruszając w stronę mojego domu . Max od razu dorównał mi kroku spoglądając na moją twarz.
- Doskonale wiesz o co mi chodzi. - przewrócił jedynie oczami na moje zaprzeczenia .
- Nie prawda .
- Tak tak . No już gadaj jak na spowiedzi .
- Chciałbyś . - cicho się zaśmiałam kopiąc mały kamyk .
- Chciałbym,  ale coś innego.
- Tak,  a niby co?
- Dowiesz się w swoim czasie....
- Yhym- nie byłam w stanie nic odpowiedzieć . W głowę miałam cały czas jego słowa.  Odnosiłam wrażenie,  że brunet stara mi w jakimś stopniu zaimponować,  ale były to tylko domysły.

- Jakie plany na wieczór?- zapytał,  gdy byliśmy już pod moim domem .
- Dziewczyna brata przychodzi na kolację. - posłałam mu sztuczny uśmiech, mając nadzieję że to kupi . Nie miałam ochoty poznawać Wiktorii i tak tak byłam zazdrosna . Czułam jak przez nią, pogarszają się moje stosunki z bratem.
- A myślałem,  że gdzieś dzisiaj wyjdziemy.  - zrobił smutną minkę,  co wywołało u mnie cichy chichot .
- Innym razem . Do jutra . - pomachałam mu zanim weszłam do środka .Powiesiłam torbę na wieszaku i ruszyłam w stronę kuchni,  nie przejmując się by ściągnąć buty . Zajrzałam do lodówki,  przeglądając jej zawartość. Na szczęście miałam wszystkie potrzebne produkty by przygotować kolację . Spojrzałam na zegarek wiszący na ścianie,  który wskazywał dopiero 14. Wyjęłam z kieszeni telefon,  by napisać sms'a do Pawła .
" O której ma być kolacja ? "

"Z Wiktorią umówiłem się o 18 . "

Miałam cztery godziny,  by posprzątać , zrobić posiłek oraz uszykować się. Nie zastanawiając się długo zabrałam się za uporządkowanie salonu.

                                ~~~

Strzepałam niewidzialny pyłek z czarnej sukienki,  czekając aż Paweł przyprowadzi naszego gościa.  Przez ostatnią godzinę zamiast mi pomagać denerwował się czy wszystko wypali, z tym spotkaniem . Mimo,  że znali się krótko to bardzo mu na niej zależało . Nie rozumiałam tego,  ponieważ sądziłam,  że w takim okresie czasu niemożna się zakochać.
Zagryzłam dolną wargę, widząc dziewczynę,  prowadzoną przez mojego brata . Była ładna,  a nawet mało powiedziane . Jej długie, brązowe włosy opadały jej na ramiona,  zakrywając idealnie dopasowaną sukienkę.  Patrząc na nią,  czułam się okropnie. Z pewnością przy niej nabawiłam się kompleksów.

Wymusiłam uśmiech,  podając jej dłoń. Wiktoria ukazała swoje śnieżnobiałe ząbki,  odwzajemniając gest ...
- Natalia .
- Wiktoria . W końcu cię poznałam,  Paweł dużo mi o tobie opowiadał .
- Znając go to na pewno same złe rzeczy . spojrzałam na chłopaka , mrużąc przy tym oczy,  na co on zrobił krok w tył,  klaszcząc przy tym w ręce.
- Dziewczyny,  zapraszam do stołu . Jedzenie wystygnie . - jaj prawdziwy dżentelmen odsunął brązowookiej krzesło,  co wywołało u mnie ciche prychnięcie . Rozumiem,  że zachował się kulturalnie,  ale ona ma chyba nogi i ręce,  tak?


 _________________________________________

Hej kochani !
Ostatnio miałam trochę zwariowane życie i naprawdę nie miałam jak zająć się tym blogiem. Większość mojej uwagi była zwrócona na historię Nathana i Eleny,  którą prowadziłam na
o-nic-nie-pytaj.blogspot.com.
Muszę przyznać,  że jestem dumna bo właśnie zakończyłam pierwszą część tego bloga i zaczęłam pisać już drugą.

Dlatego proszę też o wyrozumiałość,  bo no cóż prowadzenie dwóch blogów nie jest łatwe :) miałam nawet myśli by go zawiesić,  ale nie potrafię,  bo jednak zżyłam się z Natalią i Tomkiem.

Jest w ogóle tu jeszcze ktoś?  Daj znać hehe


Do nn miśki ^^

3 komentarze:

  1. CZEKAM <3 świetne i interesujące :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Chciałam Cię powiadomić, że zostałaś nominowana do Liebster Award, więcej informacji tutaj alex2708.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  3. Świetny rozdział, bardzo mi się podobał. Wiktoria wydaje się być miła, no ale jeszcze jej nie znamy. Czyżby Max podrywał Natalie... Czekam na kolejny, mam nadzieje, że niedługo go wrzucisz i zapraszam do mnie na nowy rozdział alex2708.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń